Szkoła Podstawowa nr 4

Dnia 14.03.2012, w naszej szkole, w godzinach popołudniowych odbył się coroczny międzyświetlicowy turniej sportowy. Dzięki uprzejmości dyrekcji, oraz szacownego Pana Adama (który na czas zawodów musiał jakoś upchać całą swą klasę w niestanowiącej, jak wiadomo, potęgi ? sali nr 8) mieliśmy do dyspozycji całą dużą salę gimnastyczną!

Do naszej rywalizacji jak zwykle zaprosiliśmy trzy inne placówki: Szkołę Podstawową numer 3, 6 oraz 46. Z przyczyn obiektywnych pierwsza z wymienionych nie stawiła się jednak ostatecznie na linii startu, co było dla nas o tyle krzepiące, iż już na wstępie mieliśmy gwarantowane miejsce w pierwszej trójce! Fakt ten absolutnie nas jednak nie rozluźnił; wręcz przeciwnie ? byliśmy zwarci i gotowi niczym szóstkowy uczeń, czekający na wywołanie go do tablicy przez Panią z matematyki!

W przygotowaniu turnieju, jak również jego poprowadzeniu, pomagała mi cała brygada świetlicowych ?smerfów? ? wszyscy oczywiście dzielnie się spisywali, mimo, iż kilkakrotnie przejawiali syndrom tzw. ?ciamajdy?. Na szczęście nad wszystkimi ich ruchami czuwała Pani Ola, a więc koordynatorka, sanitariuszka, sędzina główna i Pani fotograf w jednym.

Muszę szczerze przyznać, iż zaangażowanie nie tylko uczniów ale przede wszystkim opiekunów grup przerosło moje najgłębsze oczekiwania. Gdy tylko zabrzmiał pierwszy gwizdek, te na co dzień (jak mniemam) spokojne i wyważone Panie, tak całkowicie i absolutnie oddały się wspieraniu swych wychowanków, iż rozmowa z nimi na temat inny od skończonego chwilę wcześniej czołgania, skakania, czy robienia fikołków, wydawała się czymś tak nieadekwatnym, iż wręcz niestosownym. W konsekwencji wszyscy chyba popadliśmy w totalny szał dopingowania. No ? może wszyscy prócz Pani Oli, która trzymając fason, w miarę spokojnie starała się zapisywać i liczyć punkty.

Zawody ? mimo naszych wielkich starań ? wygrała szkoła nr 46, broniąc tym samym tytuł z zeszłego roku. My byliśmy ostatecznie drudzy ? jak twierdzi Pani Ania, był to ewidentny wynik przetrenowania (moim zdaniem jednak zadecydował brak obozu przygotowawczego w Tatrach). Z kolei szkole nr 6 bezsprzecznie należała się nagroda fair play, na którą jednak w tym roku zabrakło już chyba środków. Jakąś formą rekompensaty były być może francuskie ciasteczka i inne kruche pyszności, które po ostatnim gwizdku dzielić mieli między wszystkich Maks i Natalia.

Na koniec zamieszczam jeszcze imiona i nazwiska naszych małych bohaterów, a więc po prostu pełny skład naszej reprezentacji: Ola Zieziula, Wiktoria Giza, Kuba Buczak, Damian Malinowski, Amelia Czarnecka, Konrad Fijałkowski, Bartek Książczyk, Justyna Krawiec, Ola Rzycka, Martyna Dakowska, oraz Staś Witkowski.

To mówiłem ja ? Pan Leszek

Więcej zdjęć - kliknij poniżej