Szkoła Podstawowa nr 4

im. Mikołaja Kopernika w Bytomiu

Czwartek to nasz ostatni dzień pobytu w Jastrzębiej Górze (nie licząc oczywiście jutrzejszego poranka, śniadania zjadanego z żalem i poszukiwania kluczy do pokoi, które jak co roku odnajdą się pewnie – daje głowę – dopiero w Bytomiu, podczas rozpakowywania bagażów). Atmosferę pożegnania mocno czuje się powietrzu. To właśnie dziś rano, Dawid nalewając herbatę, zaczął nagle nucić cichutko pod nosem: „Nic nie może przecież wiecznie trwać…” (swoją drogą, czyż to nie krzepiące, że młode pokolenia wciąż sięgają po panią Jantar!?).

Śniadanie zjedliśmy jak zwykle, bez większych wpadek i historii. Z pewnością bardziej sentymentalne było zejście na obiad i kolację – ostatni obiad i ostatnią kolację. Co poniektórzy myśleli nawet o spakowaniu części pyszności do toreb i kieszeni, czyniąc w ten sposób zapasy na przyszły tydzień. Na szczęście zgodziliśmy się, iż muszelki i koraliki kupione na deptaku będą lepszym sposobem na zachowanie wspomnień niż śledź w śmietanie wciśnięty między majtki a skarpetki.

Przed obiadem żegnaliśmy się też z plażą i morzem. To na ten wyjątkowy dzień zaplanowaliśmy przeprowadzenie tradycyjnego chrztu morskiego. Od razu powiem, że nie było łatwo – każdy, kto chciał dostąpić zaszczytu otrzymania od Neptuna nowego imienia, musiał pokonać zabójczy tor przeszkód (ze skokami, czołganiem się, lądowaniem w dziurze pełnej kamieni, spacerem po szyszkach i jedzeniem cytryn włącznie), a także odpowiednio zaprezentować się przed władcą wód i jego małżonką. Pomimo kilku potknięć, włosów z piasku i buzi niemiłosiernie powykrzywianych cytrynowym kwaskiem, „zdali” wszyscy.

Po powrocie do ośrodka nadszedł czas nieuniknionego pakowania, które w powrotną stronę jest zawsze o tyle łatwiejsze, iż nie wszystko musi być poukładane w idealną kosteczkę (dzieci, co naturalne, skrzętnie z tej zasady korzystały). Wieczorem, gdy torby spokojnie leżały już w pokojach, domknięte niemal na ostatni guzik, nastąpiło podsumowanie całego naszego pobytu. Wszyscy otrzymali pamiątkowe podarunki, rozdano dyplomy i nagrody. Było trochę śpiewów, sporo śmiechu i nie mniej zaszklonych oczu.

Trudno powiedzieć za czym najbardziej będziemy tęsknić i co najmocniej zapadło nam w pamięć. Dla jednego będą to pewnie wycieczki edukacyjne, zwiedzanie miast i zobaczenie na własne oczy pięknych, zabytkowych budowli. Kto inny najcieplej wspomni rejs statkiem, szum fal i wiatr plączący nasze włosy. Z pewnością znajdą się i tacy, którzy najbardziej tęsknić będą za goframi, lodami, kolacjami, dyskotekami, plażą i meczami rozgrywanymi na naszym niewielkim boisku. Nie mam tez jednak wątpliwości, że nikt nie zapomni, tych krótkich momentów między gaszeniem światła a zaśnięciem kolegów – tych parominutowych rozmów z kumplami i koleżankami – o mijającym dniu, o szkole, o ulubionej grze, czy w końcu o nas – o naszym wspólnym (w ostatnich dwóch tygodniach tak wspólnym jak nigdy wcześniej) życiu.

Korespondent Leszek! 

Więcej zdjęć - kliknij poniżej

zielonaszkoaostatni2015sd

1% dla mojej szkoły

Akademia Kompetencji

Zapisy do I klasy 2019-2020

Copyright © 2024 SP nr 4 Bytom. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Joomla! jest wolnym oprogramowaniem wydanym na warunkach GNU Powszechnej Licencji Publicznej.