Wczoraj byliśmy na strusiej farmie. Były tam emu, kozy, lamy, owca, osły, króliki i oczywiście strusie afrykańskie (największe ptaki na świecie). Po ciekawej wycieczce poszliśmy po pamiątki, a potem na plac zabaw. Zmęczeni wróciliśmy na obiad. O 17.00 poszliśmy na basen zrelaksować się, a później na plażę obserwować zachód słońca. Wyglądało to tak, jakby słońce topiło się w morzu. W następnym dniu zjedliśmy śniadanie, wzięliśmy kartki, piórniki i pisaliśmy listy. Gdy już je napisaliśmy, ubraliśmy się na cebulę i poszliśmy na pocztę wysłać listy. Będziemy jeszcze grać w podchody. Dziewczynki z panią dyrektor będą uciekać, a chłopcy z panią Iwonką, pół godziny później, wyjdą je szukać. Po podchodach odpoczniemy i pójdziemy na boisko.
Szymon Banduch i Marcel Kowalczyk