Witam drogich czytelników i drogie czytelniczki. Chciałabym Wam opowiedzieć o naszej wycieczce do pewnej kopalni , była to kopalnia ,,Guido" . Pojechały tam z nami również dwie drugie klasy. Gdy dojechaliśmy na miejsce (jechaliśmy ok. 20min), zostaliśmy podzieleni na dwie grupy. Każda grupa musiała założyć kaski i z każdej grupy została wybrana osoba, która odgrywała rolę sztygara. Potem zobaczyliśmy wyciąg taśmowy. Następnie windą zjechaliśmy 170 m pod ziemię. Przewodnik opowiedział nam o substancji, która pokrywała ściany, wyglądała trochę jak śnieg i meszek. Ku naszemu zdziwieniu okazało się, że ta substancja to najzwyklejsza w świecie sól, którą każdy używa w kuchni . Nie nadawała się ona do jedzenia, gdyż przez skały miała ona gorzki posmak. Później przeszliśmy korytarzem, w którym musieliśmy się schylać, bo sufit był bardzo nisko. Zobaczyliśmy stajnie koni, które dawniej pracowały w kopalni. Zwiedziliśmy ścieżkę górniczą. Była ona słabo oświetlona. Podczs zwiedzania widzieliśmy dwa krótkie filmiki, wyświetlane przez 6 rzutników. Filmiki te opowiadały o ciężkiej pracy górników i o tym że w dawnych czasach nie było wielkich maszyn tylko proste narzędzia oraz filmik z powodzią w kopalni. Przewodnik opowiedział nam o trudnej pracy górników. Zajrzeliśmy do kapliczki, w której górnicy się modlili. Następnie wróciliśmy do windy i pojechaliśmy na poziom 320 m. Szliśmy różnymi wąskimi i stromymi ścieżkami. Mogliśmy podziwiać kombajny i taśmociągi górnicze. Były to maszyny, które pracowały bardzo głośno. Mieliśmy też okazję pojechać podwieszaną kolejką, jechaliśmy dość szybko. Na koniec poszliśmy do jadalni, gdzie mogliśmy kupić sobie pamiątki lub śląskie jedzenia. Poczekaliśmy na drugą grupę i wszyscy razem wyjechaliśmy windą na powierzchnię. Wsiedliśmy do autokaru i wróciliśmy do szkoły.
Wanessa Jarzębińska