Szkoła Podstawowa nr 4

Wtorek, 2-go października, rozpoczął się inaczej niż zwykle. Podobnie jak  koleżanki i koledzy z klas siódmych obudziłem się przed świtem, by około godziny 6.30 znaleźć się przed szkołą. Tego ranka klasy 7a i 7b pod opieką swoich wychowawczyń udały się na wycieczkę do Wrocławia. Trochę się martwiłem, czy padający deszcz nie zepsuje nam przygody. Moje obawy były przedwczesne. Wrocław przywitał nas słońcem. Około godz. 11-tej wjechaliśmy do miasta. Pierwszym punktem wycieczki był Rynek. Rozpoczęliśmy zabawę w szukanie Krasnali. Sam doliczyłem się 15-stu, ale w mieście jest ich o wiele, wiele więcej. Naszym głównym celem było wrocławskie ZOO. Po wejściu do niego znaleźliśmy się w zupełnie innym świecie, cichym i spokojnym. Na rozległych, przypominających równiny sawanny, wybiegach dla zwierząt przechadzały się zebry, żyrafy i strusie. Najwięcej emocji dostarczyło spotkanie oko w oko z lwem. Wydawało mi się nawet, że król zwierząt patrzy się na nas … jak na przekąskę. Najpiękniejszym miejscem było Afrykarium z cudownymi akwariami z mnóstwem kolorowych ryb, basenami z potężnymi hipopotamami, pingwinami czy fokami. Czułem się, jakbym rzeczywiście przeniósł się gdzieś do afrykańskiej dżungli lub odbywał podmorską podróż z kapitanem Nemo. Czas minął w ekspresowym tempie i niestety trzeba było wracać. Autokar pełen rozbawionych i pełnych wrażeń siódmoklasistów wieczorem dotarł do Bytomia.